Dziś, dla racjonalnej równowagi i emocjonalnej odmiany, zmęczony Polityką, Newsweekiem, TVN24, Gazetą Wyborczą, Szkłem Kontaktowym,... wczytałem się w teksty dostępne w serwisach wPolityce, wSieci, TelewizjaRepublika, pikio, natemat, niezalezna, prawicowyinternet,... i kilka podobnych, oczywiście wszystko z końcówką ".pl" i dokonałem niezależnego autorskiego odkrycia.
Otóż w większości są to krótkie formy (i do tego nic nie mam) o zaskakującej puencie; często miałem wrażenie, że czytam fraszki niemal, a w paru przypadkach otarłem się o epigramaty (tak krótkie i tak lakoniczne w zakresie formy, treści i idei przekazu); w wielu przypadkach owe krótkie formy trącały aforyzmem wywodząc się jakoby wprost z tekstów informacyjnych zamieszczanych na grobach, pomnikach, przedmiotach ofiar wotywnych; w wielu przypadkach zbliżałem się w odbiorze i chęci zrozumienia do form inskrypcyjnych pisanych niemal dystychem elegijnym... - no i co? Prawda, że się wspiąłem wyczynowo na wyżyny pojmowania? Gdzie się takie rekordy odnotowuje? Pokojarzyły mi się różne zaczytane tam myśli i sam tym zaskoczony, przypomniałem sobie Konstandinosa Kawafisa (to ten na zdjęciu; poeta - o którym wspominał parę razy mój obecnie ulubiony autor, filozof i historyk idei Marcin Król. Resztę zatem tego, co mi się po tej bogatej dnia mijającego lekturze w głowie zakłębiło, oddam wierszem klasyka Kawafisa: "Czekając na barbarzyńców"
Zebrani na rynku. A na cóż czekamy?Barbarzyńcy dziś tu przyjść mają.
Zebrani na rynku. A na cóż czekamy?Barbarzyńcy dziś tu przyjść mają.
A dlaczego w senacie bezczynność taka?
Siedzą senatorowie – czemuż praw nie uchwalają?
Dlatego że barbarzyńcy dziś przyjść tu mają.
Na cóż by się senatorów prawa zdały?
Barbarzyńcy, gdy przyjdą, ustanowią prawa.
Na cóż by się senatorów prawa zdały?
Barbarzyńcy, gdy przyjdą, ustanowią prawa.
Dlaczego nasz cesarz tak wcześnie się zbudził
I zasiadł – w największej z bram naszego miasta –
Na tronie, w majestacie i koroną na głowie?
Dlatego że dziś tu barbarzyńcy przyjść mają.
I zasiadł – w największej z bram naszego miasta –
Na tronie, w majestacie i koroną na głowie?
Dlatego że dziś tu barbarzyńcy przyjść mają.

Ich naczelnika. I przygotował oto nawet
Pismo obszerne, które wręczyć mu zamierza –
A wiele godności i tytułów w nim wypisał.
A czemuż dwaj konsulowie nasi i pretorzy
Przyszli w szkarłatach, haftowanych togach?
Po co te bransolety, ametysty i pierścienie
Z przepysznych szmaragdów blaskiem?
I czemuż w rękach drogocenne laski trzymają,
Srebrem i złotem tak pięknie inkrustowane?
Dlatego że barbarzyńcy dziś tu przyjść mają,
A rzeczy takie barbarzyńców olśniewają.
Czemuż, jak zwykle, retorzy świetni nie przychodzą,
By oracje, które ułożyli, wygłaszać?
Dlatego że barbarzyńcy dziś tu przyjść mają,
A nudzą ich takież deklamacje i przemowy.
A dlaczego wszystkich niepokój tak nagle ogarnął?
Zamieszanie skądże? I twarze jakże spoważniały.
Dlaczego ulice tak szybko pustoszeją
I place? Do domu wszyscy zamyśleni wracają.
Dlatego że noc zapadła, a barbarzyńcy nie przyszli.
Jacyś nasi, co od granicy właśnie przybyli,
Mówią, że żadnych barbarzyńców już nie ma.
Bez barbarzyńców? Cóż teraz poczniemy?
Ludzie owi wszak byli rozwiązaniem.