środa, 24 sierpnia 2016

Czekając na Barbarzyńców


Dziś, dla racjonalnej równowagi i emocjonalnej odmiany, zmęczony Polityką, Newsweekiem, TVN24, Gazetą Wyborczą, Szkłem Kontaktowym,... wczytałem się w teksty dostępne w serwisach wPolityce, wSieci, TelewizjaRepublika, pikio, natemat, niezalezna, prawicowyinternet,... i kilka podobnych, oczywiście wszystko z końcówką ".pl" i dokonałem niezależnego autorskiego odkrycia. 

Otóż w większości są to krótkie formy (i do tego nic nie mam) o zaskakującej puencie; często miałem wrażenie, że czytam fraszki niemal, a w paru przypadkach otarłem się o epigramaty (tak krótkie i tak lakoniczne w zakresie formy, treści i idei przekazu); w wielu przypadkach owe krótkie formy trącały aforyzmem wywodząc się jakoby wprost z tekstów informacyjnych zamieszczanych na grobach, pomnikach, przedmiotach ofiar wotywnych; w wielu przypadkach zbliżałem się w odbiorze i chęci zrozumienia do form inskrypcyjnych pisanych niemal dystychem elegijnym... - no i co? Prawda, że się wspiąłem wyczynowo na wyżyny pojmowania? Gdzie się takie rekordy odnotowuje? Pokojarzyły mi się różne zaczytane tam myśli i sam tym zaskoczony, przypomniałem sobie Konstandinosa Kawafisa (to ten na zdjęciu; poeta - o którym wspominał parę razy mój obecnie ulubiony autor, filozof i historyk idei Marcin Król. Resztę zatem tego, co mi się po tej bogatej dnia mijającego lekturze w głowie zakłębiło, oddam wierszem klasyka Kawafisa: "Czekając na barbarzyńców"

Zebrani na rynku. A na cóż czekamy?
Barbarzyńcy dziś tu przyjść mają.

A dlaczego w senacie bezczynność taka?
Siedzą senatorowie – czemuż praw nie uchwalają?
Dlatego że barbarzyńcy dziś przyjść tu mają.
Na cóż by się senatorów prawa zdały?
Barbarzyńcy, gdy przyjdą, ustanowią prawa.
Dlaczego nasz cesarz tak wcześnie się zbudził
I zasiadł – w największej z bram naszego miasta –
Na tronie, w majestacie i koroną na głowie?

Dlatego że dziś tu barbarzyńcy przyjść mają.
Czeka cesarz u bramy, aby tam powitać
Ich naczelnika. I przygotował oto nawet
Pismo obszerne, które wręczyć mu zamierza –
A wiele godności i tytułów w nim wypisał.

A czemuż dwaj konsulowie nasi i pretorzy
Przyszli w szkarłatach, haftowanych togach?
Po co te bransolety, ametysty i pierścienie
Z przepysznych szmaragdów blaskiem?
I czemuż w rękach drogocenne laski trzymają,
Srebrem i złotem tak pięknie inkrustowane?

Dlatego że barbarzyńcy dziś tu przyjść mają,
A rzeczy takie barbarzyńców olśniewają.

Czemuż, jak zwykle, retorzy świetni nie przychodzą,
By oracje, które ułożyli, wygłaszać?

Dlatego że barbarzyńcy dziś tu przyjść mają,
A nudzą ich takież deklamacje i przemowy.

A dlaczego wszystkich niepokój tak nagle ogarnął?
Zamieszanie skądże? I twarze jakże spoważniały.
Dlaczego ulice tak szybko pustoszeją
I place? Do domu wszyscy zamyśleni wracają.

Dlatego że noc zapadła, a barbarzyńcy nie przyszli.

Jacyś nasi, co od granicy właśnie przybyli,
Mówią, że żadnych barbarzyńców już nie ma.

Bez barbarzyńców? Cóż teraz poczniemy?
Ludzie owi wszak byli rozwiązaniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz